Kiedy robiłam zakupy trafiłam na schab bez kości po bardzo atrakcyjnej cenie. Oj jak tu nie kupić? Za tydzień będę miała gości więc postanowiłam wziąć i przygotować już teraz. Przechowam w lodówce. Spokojnie może sobie leżeć przez kilka dni.

Robię go w taki oto sposób

Kupuję ok 1 kilogram schabu bez kości.

Kroje na plastry.

Z każdego plastra wykrawam  koła tylko po to aby porcje były tej samej wielkości. (Odciskam dużą szklanką a później wykroję nożem koła)

Lekko posolę, posypię pieprzem i panieruję w mące, jajku i bułce tartej.

Smażę na rozgrzanym smalcu lub oleju.

Wyjmuję usmażone i wykładam na talerz.

 

Przygotowuję sobie zalewę w której będę przechowywać schab.

Kroję na drobną kostkę cebulę, konserwowe ogórki ok. 3 sztuk i pół papryczki chilli.

Na patelni na której smażyłam panierowany schab wrzucam cebulę.

Kiedy jest już szklista dodaję 2 łyżki koncentratu pomidorowego.

Chwilkę smażę z cebulą.

Następnie dodaję pokrojone ogórki i papryczkę chilii.

Krotko smażę i dolewam zalewę z korniszonów.

W razie konieczności doprawiam do smaku solą.

Mięso układam w słoikach i zalewam przygotowaną ciepłą zalewą.( A raczej gorącą zalewą).

Tak przygotowane schabowe spokojnie mogą poczekać w lodówce. Przejdą smakami i są lepsze niż zrobione na świeżo a ja nie muszę stać przy piecu przed przyjściem gości.