W naszym kraju buraki i marchew należą do jednych z najtańszych warzyw na rynku. Zazwyczaj buraki jemy ugotowane i przyrządzamy je na różne sposoby. Surowe mają niski poziom glikemiczny (sprawdziłam w tabeli Indeksu Glikemicznego). Zaledwie 30 a gotowane już 65. Marchew surowa 30 a gotowana już 80. Oznacza to, że osoby chorujące na cukrzycę buraki surowe czy marchew na surowo mogą spokojnie i bez obaw jeść bo nie podnoszą gwałtownie poziomu cukru. Z niewielkiej ilości produktów wyczarujemy smaczną, zdrową surówkę. Polecam.
- 2 buraki (surowe)
- 2 marchewki
- 1/2 cebuli czerwonej
- 1 kwaskowe jabłko
- 1 – 2 łyżki jogurtu lub kwaśnej gęstej śmietany
Przyprawy: sól, pieprz
Wykonanie:
- Marchewkę i buraki obrać ze skórki.
- Zetrzeć na tarce ma małych oczkach.
- Cebulę drobno posiekać.
- Jabłko zetrzeć na dużych oczkach.
- Wszystkie składniki razem wymieszać.
- Doprawić do smaku solą i pieprzem.
- Dodać jogurt i dokładnie wszystkie produkty z sobą połączyć.
Uwaga: Buraki “puszczają” sok zatem proponuję przygotować bezpośrednio przed podaniem.
Oto co znalazłam o Indeksie Glikemicznym i chciałabym się tą wiedzą podzielić.
“….Indeks glikemiczny produktu a poziom cukru.
Indeks glikemiczny odnosi się jedynie do węglowodanów, gdyż tłuszcze oraz białka nie powodują wysokiego wzrostu poziomu glukozy. Im wyższe jest IG zjadanych produktów tym tym wyższy jest poziom cukru we krwi oraz większe jest wytwarzanie insuliny w organizmie. Przy produktach o wysokim IG najpierw szybko rośnie poziom cukru we krwi, ale potem ten poziom gwałtownie spada – poniżej wyjściowego poziomu, co powoduje uczucie głodu. Najkorzystniejsze do spożycia są produkty, których IG nie przekracza 60.
Różne źródła mogą podawać rozbieżne wartości IG w zależności od warunków badań testowych. Dzięki znajomości IG produktów żywnościowych można ograniczyć poziom glukozy we krwi, poprzez wybór tych o mniejszym indeksie glikemicznym. Co ułatwia powrót do prawidłowej wagi ciała oraz jej utrzymanie.
Ja jestem “słodka” i masz rację. Ale też jestem anemiczką, a tu burak jak najbardziej. Polecam sok z buraka lub buraka kiszonego, Naprawdę nie dajmy się zwariować chorobom – wszystko można NAWET GOTOWANE buraczki – z umiarem. A co, jak szaleć to szaleć dorzucam jeszcze zakrzepicę – żadnych “zielonych” warzyw ( witamina K). Teraz czekam na maj i do lasu na pokrzypobranie ( SOK samo zdrowie). Dzięki za przepis. Nie dajmy się zwariować i choróbska nie powinny mami rządzić.Cz możesz sobie wyobrazić, że nie możesz zjeść BOTWINKI? Bo ja nie potrafię.
Masz racje maargot..”nie dajmy się zwariować..” życzę Ci abyś cieszyła się dobrym zdrowiem a może raczej powrotu do zdrowia. Serdecznie pozdrawiam. Jolanta