Niemiłosiernie przypaliłam ziemniaki które miały być na obiad. Aby coś jednak uratować zrobiłam z nich kluski . Wyszły całkiem smaczne. Lecz najpierw odkroiłam spaloną cześć ziemniaka. Te spalone wyrzuciłam.
Niekoniecznie musimy te kluski robić z przypalonych ziemniaków Bo z tych prawidłowo ugotowanych pewnie będą smaczniejsze ale to mój sposób by uratować to co było już praktycznie do wyrzucenia.
Te ziemniaki które zostały przecisnęłam przez praskę
Ugotowaną i surową marchewkę starłam na tarce o małych oczkach.
Cebulę drobno poszatkowałam.
Posiekałam koperek.
Dosypałam pieprzu, majeranku, troszeczkę mielonego kminku, kozieradki, kurkumy.
Wbiłam dwa jajka.
2 łyżki kaszy manny (bo zrobiła mi się zbyt rzadka masa).
Wszystko wyrobiłam ręką.
Formowałam kulki .
Wrzucałam je na wrzącą wodę i gotowałam na małym ogniu.
Kiedy wypłynęły wyjęłam je łyżką cedzakową na talerz.
Ponieważ klusek wyszło mi dość sporo ugotowałam zupę pomidorową i podałam ją z tymi właśnie kluseczkami.
i z usmażonymi udkami z kurczaka.
Wygląda smakowicie
Mam nadzieję, że będą również smakowały jęśli się skusisz i je zrobisz.
Te kluseczki trafiły w mój gust. Wyglądają i smakują rewelacyjnie.
Bardzo się cieszę.Dziękuję.Polecam również inne moje przepisy.Może będą inspiracja na inne własnego pomysłu dania.
Chętnie skosztuję takie pyszności