Święta za pasem i pora zabrać się za przygotowania. Proponuję zrobić dojrzewający schab. Aby go przygotować potrzebujemy nieco więcej czasu.
Zaczynam od kupienia ładnego kawałka schabu ok 1 kg bez kości. Wycinam zbędny tłuszcz, żyłki. Jednym słowem wycinam wszystko co zbędne i pozostaje ładny kawałek schabu.
Schab myję i osuszam papierowym ręcznikiem.
Przygotowuję ok. 3/4 szklanki cukru.
Dokładnie obsypuję schab ze wszystkich stron. Przyklepię do mięsa. Wkładam do małej brytfanki i zamykam w lodówce na 24 godziny.
Następnego dnia.
Wyjmuję schab z lodówki. Wylewam wodę którą puścił. Dokładnie go myję pod bieżącą wodą i nacieram solą której potrzebuję ok.1/2 szklanki. Uklepuję sól na schabie i ponownie wkładam do brytfanki. Chowam do lodówki na 24 godziny.
Trzeciego dnia wyjmuję schab. Płuczę pod bieżącą wodą. Dokładnie osuszam papierowym ręcznikiem.
Nacieram schab 4 zmiażdżonymi ząbkami czosnku.
Na deskę wysypuję zioła: pieprz czarny grubo mielony, zielony tłuczony, pieprz ziołowy, majeranek, lubczyk, zioła prowansalskie, papryka, mielone ziele angielskie (zioła każdy dodaje według własnego uznania)
Dokładnie mięso obtaczam w ziołach. Przyklepuję zioła. Tak przygotowany schab wkładam do elastycznej podkolanówki i wieszam w przewiewnym miejscu. W moim wypadku po prostu za oknem. Pamiętać jednak należy, że temperatura nie może być wyższa niż 12 st. C.
Tak przygotowany schab musi wisieć co najmniej 5 dni. Może oczywiście dłużej a nawet powinien. Te 5 dni to minimum.
Uwaga.
Uważam, że niedokładnie wycięłam tłuszcz i pozostawiłam go zbyt dużo lub trafiłam na wyjątkowo przerośnięty schab.
Mmm ale schabik;)