Zrobiłam przegląd lodówki i znalazłam tam resztki wędlin które należało wykorzystać. Ser który zaczął wysychać. Kalafior który nie należał do najpiękniejszych oraz jajka. Postanowiłam zrobić smaczne ziemniaczane kotleciki.
Zrobiłam je tak:
Składniki:
- ok. 1 kilograma ziemniaków
- 1 kalafior
- 1 duża cebula
- ok. 400 g. wędliny (może być boczek, jakieś kawałki pieczonego mięsa z poprzedniego dnia, różne rodzaje wędliny)
- 1/2 strąka zielonej ostrej papryczki
- 2 jajka
- 100 g. sera potartego żółtego sera
Przyprawy: mieszanka ziół do ziemniaków, sól, pieprz.
Ugotowałam ziemniaki na parze razem z kalafiorem.
Dokładnie pogniotłam tłuczkiem do ziemniaków. (Można przepuścić je przez praskę).
Odstawiłam aby nieco przestygły.
W tym czasie rozgrzałam patelnię na którą wrzuciłam pokrojoną w drobną kostkę wędlinę.
Dodałam posiekaną cebulę oraz drobno pokrojoną ostrą papryczkę razem z nasionkami.
Smażyłam do zrumienienia cebuli.
Całość z patelni dodałam do ziemniaków.
Wbiłam jajka i dokładnie wyrobiłam.
Przyprawiłam solą, ziołami i pieprzem. (Chciałam by kotleciki były pikantne)
Formowałam w dłoniach kulki a następnie je rozpłaszczyłam.
Układałam na rozgrzanym oleju.
Piekłam do zrumienienia.
Uwaga: Oczywiście można zrezygnować z wędlin i zrobić wersję bezmięsną.
Brak komentarzy